Posiadam okrągłe, jasnozielone liście, umiejscowione na długich i cienkich łodyżkach.
Pochodzę z Indii.
Jestem uważana za jedną z najważniejszych roślin w medycynie ajurwedyjskiej. W niektórych obszarach Himalajów, jogini uprawiali mnie w celu usprawnienia medytacji. Nie sposób wymienić wszystkich pozytywnych skutków jakie przynoszę. Zawarte w liściach związki aktywne (związki triterpenoidowe), np. saponiny, wpływają na produkcję kolagenu, co sprzyja poprawie wyglądu skóry, paznokci. Azjatykozyd oraz madecassoside przyczynia się do zapobiegania, opóżniania i leczenia przewlekłej niewydolności żylnej przez wzmacnianie ścian naczyń krwionośnych. Spowalniają też retinopatię, czyli stopniowy rozpad siatkówki w oczach, powstawanie żylaków i hemoroidów. Pomagam w gojeniu się ran, przyspieszam leczenie blizn i skutecznie wspomagam walkę z cellulitem. Pozytywnie wpływam na układ krążenia, stosuje się mnie w leczeniu reumatyzmu, chorób krwi, zastoinowej niewydolności serca, infekcji dróg moczowych, chorób wenerycznych, zapalenia wątroby. Zbawiennie działam na zaburzenia układu nerwowego, procesy starzenia. Zwalczam stres, padaczkę, poprawiam refleks, wzmacniam libido, zapewniam spokojny sen. Wpływam też na poprawę pamięci i inteligencję. W Sri Lance jestem przysmakiem dla znanych z doskonałej pamięci słoni.
Można spożywać na surowo moje liście, przygotowywać toniki na skórę do użytku zewnętrznego na skórę, a także dodawać do pysznych i prozdrowotnych koktajli. Sprawdzę się też w leczniczych herbatach i sałatkach.
Dobrze jest posadzić mnie w miejscu wilgotnym i lekko osłoniętym przed bezpośrednim promieniowaniem słonecznym. Sprawdzę się w większej donicy na podwyższeniu, gdyż będę mogła z niej swobodnie zwisać.