Posiadam drobne, podłużne, ciemnozielone listk z fioletowymi żyłami,i o charakterystycznych zakończeniach na brzegach,które nadają im ciekawy i dekoracyjny wygląd. Są to miniaturowe nowe sadzonki, które po kontakcie z ziemią będą same rosły.
Pochodzę aż z Madagaskaru.
Znana jestem na całym świecie ze swoich właściwości leczniczych. Okłady działają przeciwzapalnie, regenerująco na naskórek i wzmacniają go. W swoim składzie zawieram flawonoidy, witaminę C i mikroelementy: glin, magnez, selen, wapń, potas, krzem, mangan, miedź i inne, podobnie jak rumianek czy aloes. Świeże liście pełne soków miażdży się w drewnianej misce a następnie stosuje odpowiednio do swoich potrzeb. Smarując okolice skroni i czoła pozbywa się bólu głowy, wcierając w skórę głowy chroni się ją przed łupieżem. Trądzik, wypryski, wągry, wrzody skórne – przemywa się je rano i wieczorem nalewką spirytusową z soku żyworódki. Aby pozbyć się kaszlu, kataru, krwawienia z dziąseł, zakażenia krwi, używa się soku lub żuje całe liście.
Można wrzucać mnie do blendera razem z warzywami i owocami, uzyskując pyszny, zdrowy koktajl. Małe rośliny nadają się również do jedzenia na surowo.
Jestem światłolubna, nie toleruję nadmiaru wody. Dobrze czuję się w większej donicy na parapecie.