
Bezpieczne pakowanie

Gwarancja doskonałej jakości
Jak wyglądam ?
Mam mocno omszone i grube, srebrno-zielone listki o bardzo intensywnym zapachu. Późnym latem pojawiają się piękne, fioletowo kwiaty.
Skąd pochodzę ?
Występuję na terenach Azji Południowo-Wschodniej oraz w Ameryce Południowej.
W czym pomagam ?
Mój korzeń wykorzystywany był już w czasach starożytnych. W medycynie ajurwedyjskiej przy leczeniu chorób serca, takich jak wysokie ciśnienie krwi i ból w klatce piersiowej (dławica piersiowa), jak również zaburzeniach układu oddechowego, takich jak astma. Korzeń przyjmowano doustnie w leczeniu alergii, chorób skóry: takie jak egzema i łuszczyca, otyłość, bolesne miesiączki, zespół jelita drażliwego, zakażenia układu moczowego, infekcje pęcherza moczowego, zaawansowanego raka, problemów seksualnych u mężczyzn, zaburzenia snu (bezsenność) i drgawek. Odpowiedzialna jest za to forskolina, która działa na mięśnie serca i w ścianach naczyń krwionośnych. Powoduje ona mocniejsze bicie serca i rozszerzenie naczyń krwionośnych, co obniża ciśnienie krwi. Niektóre badania potwierdzają działanie preparatów z forskoliną, które podwyższają poziom testosteronu i redukują tkankę tłuszczową.
Z czym mnie jeść ?
Nie jestem jadalna.
Gdzie mnie sadzić ?
Lubię miejsca dobrze nasłonecznione, przepuszczalną, żyzną glebę. Ze względu na piękne kwiaty warto mieć mnie w ozdobnej donicy na balkonie lub tarasie.





Opis zastosowania...

Ogród i balkon jest jednym z najlepszych miejsc do wypoczynku. Niestety latem nieodłącznym elementem przyrody są przeróżne muszki i szczególnie dokuczające komary. Stosowanie chemicznych środków burzy naturalny klimat ogrodu. Dlatego warto zaopatrzyć się w naturalne repelenty, takie jak mięta czy lawenda, które nie tylko zniechęcą muszki i komary, ale również będą świetnie pachnącą dekoracją. Coleus canina pomoże uporać się z odwiedzającymi nasze domostwa kotami oraz psami. Jeśli tylko możemy zaczerpnąć pomoc z natury, warto to zrobić, nie szkodząc sobie jak i jej samej.

Historia stosowania ziół jako środków leczniczych sięga najdawniejszych czasów. Medycyna ajurwedyjska i chińska to tysiące lat tradycji wykorzystywania roślin zielnych. Doceniana na wszystkich kontynentach wiedza o ich właściwościach była przekazywana niezmiennie z pokolenia na pokolenie. Do prawdziwego rozwoju zielarstwa w Europie, jako osobnej gałęzi wiedzy medycznej, doszło jednak dopiero w czasach średniowiecza. Wtedy to właśnie do Polski przybyły zakony benedyktynów, cystersów i augustianów. Zakonnicy przywieźli ze sobą wiele roślin pochodzenia śródziemnomorskiego, które początkowo uprawiane w ogrodach przyklasztornych, po aklimatyzacji na naszej ziemi, szybko rozpowszechniły się w uprawach przydomowych i trafiły tym samym do szerszego grona odbiorców. Ludzie zaczęli doceniać drogocenne właściwości ziół w wymiarze leczniczym – różnego rodzaju napary, nalewki, maści i okłady skutecznie pomagały i wciąż pomagają ludziom na całym świecie. Rośliny te rosnąc w przydomowych ogródkach stały się naturalną apteczką na wyciągnięcie ręki. Warto zgłębić wiedzę dotyczącą ich wspaniałych właściwości i w razie potrzeby mieć je także u siebie. Wartością dodaną, oprócz leczniczych właściwości, będzie cieszący oko wygląd i często ich niepowtarzalny zapach.